Łódź 2022-11-17
Katastrofa lotnicza koło Tuszyna.
Tragedia samolotu Lisunow Li-2 SP-LKA wydarzyła się w dniu 15 listopada 1951 roku. W tym dniu, samolot należący do PLL LOT wykonywał rejs etapowy Szczecin – Poznań – Łódź – Kraków, razem z pasażerami, którzy w poszczególnych portach lotniczych wysiadali i wsiadali. W tym czasie były to typowe rejsy samolotów PLL LOT. A były to dwa typy samolotów używane w PLL LOT; Lisunow Li-2 oraz Douglas DC-3, bardzo podobne do siebie, bo Lisunow Li-2 to była licencja amerykańskiego samolotu Douglas DC-3, opracowanego jeszcze przed drugą wojną światową. Istotną różnicą były zastosowane silniki, które w DC-3 były mocniejsze. Także awionika była nieco inna.
W komunistycznej prasie podawano, że w PLL LOT eksploatowano tylko samoloty Li-2. W rzeczywistości PLL LOT miało na stanie łącznie 40 maszyn Li-2, ale w tej liczbie było 9 maszyn DC-3. Samoloty Li-2 P otrzymywały rejestracje SP-LA… Samoloty Li-2 T otrzymywały rejestracje SP-LB… Samoloty DC-3 zapisywano jako Li-2 P, ale otrzymywały rejestrację SP-LK… Samolot o którym jest mowa w artykule miał rejestrację SP-LKA i w rzeczywistości był samolotem Douglas DC-3.
Samolot o rejestracji SP-LKA miał numer fabryczny 2344200, który w Polsce został zmieniony na 18438505. Samolot został kupiony dla PLL LOT z demobilu Amerykańskiego i dostarczony w lipcu 1946 roku. W jego dokumentach stało, że w listopadzie 1951 roku, został uszkodzony w Łodzi i skasowany. To uszkodzenie do była katastrofa koło Tuszyna.
Samolot planowo wystartował z lotniska Szczecin – Dąbie. Po około 1 godzinie lotu wylądował na lotnisku Poznań – Ławica (210 km). Podobny dystans pokonano na lotnisko Łódź – Lublinek. Tuż po starcie do trzeciego etapu, na lotnisko Kraków – Rakowice, samolot runął na ziemię. Do katastrofy doszło obok miejscowości Tuszyn, w powiecie łódzkim, w rejonie wsi Górki Duże. W odległości 24 km od miejsca startu. Był niski pułap chmur i słaba widoczność. Bezpośrednią przyczyną katastrofy było zaczepienie samolotu o linię wysokiego napięcia, co spowodowało jego upadek na ziemię i pożar.
W katastrofie zginęli wszyscy będący na pokładzie samolotu; 16 osób, w tym czterech członków załogi. Cześć ich pamięci!
Kapitanem na pokładzie samolotu był pilot Marian Buczkowski, ojciec aktora Zbigniewa Buczkowskiego. Kapitan Marian Buczkowski miał 33 lata i był doświadczonym pilotem. W samolotach bojowych i pasażerskich przeleciał ponad pół miliona kilometrów. Był absolwentem słynnej przedwojennej Szkoły Orląt w Dęblinie. Był obrońcą Warszawy we wrześniu 1939 roku, przed zaraza niemiecką. Był zestrzelony nad Warszawa i szczęśliwie wylądował. Kapitan Marian Buczkowski w 1947 roku, zaczął pilotować samoloty pasażerskie w PLL LOT.
Feralnego dnia, w locie do Łodzi, jeden z silników samolotu zaczął przerywać i tracić moc. Po wylądowaniu kapitan zgłosił technikom problemy z silnikiem. Ale na lotnisku nie było specjalistów od takich silników. Podobno sprawdzono tylko stan oleju w silniku. Kapitan odmówił dalszego lotu. Wówczas do akcji wkroczył funkcjonariusz UB i z użyciem broni zmusił kapitana do startu. Próba silników przede startem wypadła dobrze i samolot wystartował. Ale krótko po starcie silnik obciął, w wyniku czego samolot utracił siłę nośną i na niskim pułapie zawadził o linię wysokiego napięcia, a następnie spadł na pole. Przypuszczalnie kapitan próbował lądować awaryjnie na polu, ale na trasie lotu była linia energetyczna, której we mgle załoga mogła nie widzieć.
Według komunistycznej propagandy, przyczyną katastrofy były złe warunki atmosferyczne oraz błąd pilota w wyborze wysokości lotu. Bez komentarza.
Opracował Karol Placha Hetman