Karolewo 2012-09-18
Szkoła Agro-pilotów w Karolewie. 1975r.-1980r.
O istnieniu Szkoły Agrolotników w Karolewie pamięta niewiele osób. Są to głównie jej absolwenci ( zaledwie 78 osób ) oraz niektórzy mieszkańcy niewielkiej Miejscowości Karolewo. Jestem przekonany, iż 99 procent czytelników nie jest w stanie nawet na mapie wskazać, gdzie leży interesująca nas Miejscowość Karolewo. Wpisanie nazwy w internetową wyszukiwarkę też nie wiele da, bo w Rzeczypospolitej Polskiej jest 18 miejscowości o tej nazwie.
Zaczniemy od początku. Karolewo to Miejscowość położona w Województwie Warmińsko-Mazurskim, w Powiecie Kętrzyńskim, w Gminie Kętrzyn. Miejscowość leży na wschodnich przedmieściach Miasta Kętrzyn, przy Drodze Wojewódzkiej Nr 592 Kętrzyn – Giżycko. Karolewo łączy się ściśle z Miejscowością Kruszewiec. Karolewo powstało w drugiej połowie XIX wieku, jako osada robotnicza. Czyli powstała w czasie, kiedy Pojezierze Mazurskie nie należało do Rzeczypospolitej Polski. Dlatego jej oryginalna nazwa w języku niemieckim brzmiała Carlshof. Osiedleńcami byli ubodzy robotnicy pobliskich zakładów, szukający lepszych warunków życia. Spory odsetek mieszkańców stanowiła ludność mówiąca w języku polskim, czyli Polacy.
Mimo iż region był wieloreligijny to akurat tutaj główny prym wiódł Kościół Ewangelicko-Augsburski, czyli protestanci. Kościół ten na terenie Karolewa zbudował Zakład Opiekuńczy, który zajmował się ludźmi nieuleczalnie chorymi. Uroczyste otwarcie Zakładu Opiekuńczego nastąpiło w dniu 23.10.1882 roku. W uroczystościach brał udział miedzy innymi Marcin Giersz, wydawca w Języku Polskim; kalendarzy, śpiewników szkolnych i „Gazety Leckiej” w sąsiednim Giżycku.
Przez 30 lat Zakładem Opiekuńczym kierował pastor August Hermann Dembowski. Potem jego młodszy brat, a następnie jego syn. Zakład Opiekuńczy był bardzo duży. W 1907 roku, było tutaj około 1 500 podopiecznych. Około 800 chorowało na epilepsję ( padaczkę ). Byli także gruźlicy ( suchotnicy ), alkoholicy, chorzy umysłowo i inni chorzy na ciężkie choroby przewlekłe. Personel zakładu składał się z około 150 osób ( diakonów i diakonis ). W ramach leczenia stosowano terapię zajęciową, dlatego Zakład posiadał własne gospodarstwo rolne. W 1913 roku, było tam 141 hektarów użytków rolnych, w tym 95 hektarów gruntów ornych. W gospodarstwie było: 18 koni, 118 szt bydła, w tym 80 krów, 200 owiec i 300 sztuk trzody chlewnej. Powierzchnia gospodarstwa wzrosła później do 375 hektarów, a łącznie z dzierżawami przekroczyła 500 hektarów. Prowadzona produkcja rolnicza pozwalała na samo zaopatrzenie w żywność i sprzedaż jej nadwyżek. W okresie 1922 – 1928, w Karolewie funkcjonowało Seminarium Kaznodziejskie.
W marcu 1939 roku, do Zakładu Opiekuńczego weszło gestapo i po kilku miesiącach Zakład Opiekuńczy został zlikwidowany ( oficjalnie z początkiem 1940 roku). Na obłożnie chorych dokonano zabójstw przy pomocy zastrzyków. Pozostałych wywieziono do przepełnionego szpitala psychiatrycznego w Olsztynie-Kortowo. Organy ze świątyni wywieziono do wojskowego ośrodka wypoczynkowego. Sama świątynia stała się magazynem. Zakład przekształcono w koszary ss, dla żołnierzy, którzy służyli w Wilczym Szańcu. Część szpitalna Zakładu został przekształcona w lazaret.
Przed spodziewanymi nalotami na Królewiec w 1943 roku, Karolewo stało się miejscem chwilowego przetrzymywania skradzionych zbiorów dzieł sztuki, zanim przetransportowano je do Berlina. Większość dzieł sztuki transportowano samolotami, które startowały z Lotniska Wilamowo. (Przeczytaj osobny Rozdział o Lotnisku Wilamowo).
W dniu 27.01.1945 roku, do Kętrzyna ( i oczywiście Karolewa i na Lotnisko Wilamowo ) wkroczyły wojska 31. armii sowieckiej gen. Piotra Szafranowa. W dniu 14.02.1945 roku, przybył pełnomocnik NKWD przy 3. Froncie Białoruskim gen. Wiktor Abakumow. Koszary zajmowane dotychczas przez germańców zajęli moskale. Moskale opuścili Karolewo prawdopodobnie w kwietniu 1946 roku. Wówczas to w byłej świątyni znaleziono 33 skrzynie ze zbiorami z muzeum w Królewcu.
W tym miejscu parę zdań uwagi. Nie my, Polacy ustalaliśmy granice po II wojnie światowej. Nie my, Polacy wygnaliśmy rdzennych mieszkańców z ich domów i ziemi. Nie my, Polacy rozpoczęliśmy te okrutną wojnę. Germańcy nich mają pretensje do największych zbrodniarzy w historii ludzkości; Hitlera i Stalina, a przede wszystkim do samych siebie. To my, Polacy jesteśmy największymi ofiarami II wojny światowej i najwięcej straciliśmy.
Od dnia 28.06.1946 roku, interesujący nas teren wchodził w skład nowo powstałego Województwa Olsztyńskiego. Do tego dnia teren ten był określany przez Polską władzę komunistyczną ziemiami odzyskanymi i nazywany Okręgiem Olsztyńskim.
W 1948 roku, nowa administracja Polska zdecydowała wykorzystać istniejące w Karolewie budynki i grunty orne na utworzenie Zespołu Szkół Rolniczych w Karolewie. Jako ciekawostkę podamy, iż w okresie 1955 – 1961, pracownikiem szkoły był Mikołaj Beynar, syn Pawła Jasienicy, autora Historii Polski. Mikołaj Beynar dyrygował chórem pracowniczym i prowadził szkolną orkiestrę.
W kolejnych latach Zespołu Szkół Rolniczych w Karolewie z trudem, ale systematycznie się rozwijał. Tworzono nowe kierunki kształcenia dostosowane do aktualnych potrzeb. Na przykład wprowadzono kierunek kształcenia – mechanizacja rolnictwa.
Lotnisko Wilamowo.
Z początkiem 70-lat XX wieku, zaczęła się cywilna historia Lotniska Wilamowo. Grupa zapaleńców na bazie Lotniska Wilamowo postanowiła stworzyć aeroklub, który nazwano Aeroklub Kętrzyński. W dniu 11.06.1973 roku, Aeroklub Kętrzyński zaczął oficjalnie funkcjonować. Początkowo powstały dwie sekcje; spadochronowa i szybowcowa. Bazą sprzętową był jeden samolot An-2 i kilka szybowców. (Przeczytaj osobny Rozdział o Lotnisku Wilamowo).
Agrolotnictwo 1925r.-1980r.
Agrolotnictwo to potoczna nazwa rodzaju lotnictwa, które świadczy usługi na rzecz rolnictwa i gospodarki leśnej w zakresie; agrotechniki ( siew i nawożenie ), ochrony roślin ( opryski i opylania ), zwalczania szkodników leśnych jak również zwalczania pożarów leśnych. Dla zastosowania techniki agrolotnictwa nadają się areały o dużej powierzchni, pozbawione znacznych przeszkód terenowych ( linie energetyczne i telefoniczne, anteny radiowo-telewizyjne i telefoniczne ), położone z dala od osiedli ludzkich, ogrodów działkowych, pastwisk, ujęć wody pitnej itp. Zabiegi agrolotnicze należy wykonywać zachowując jak najmniejszą wysokość lotu nad plantacją, nie wyżej niż 5 m. Najistotniejsze są jednak warunki pogodowe; siła i kierunek wiatru oraz opady atmosferyczne.
Pierwsze próby z wykorzystaniem samolotów do zastosowań agrotechnicznych wykonano w Rzeczypospolitej Polskiej już w 1925 roku. Podjęto wówczas próbę zwalczania szkodników leśnych ( strzygoni choinówki i barczatki sosnówki ) w nadleśnictwie Mścin koło Nowego Miasta Lubawskiego, w ówczesnym Województwie Pomorskim.
Pierwszym samolotem dostosowanym do nowego zadnia był francuski Potez XV. Była to stosunkowo młoda konstrukcja. Jeden z samolotów użytkowanych w Polsce otrzymał po bokach kadłuba dwa zbiorniki na sypki materiał po 50 kg. Urządzenie rozpylające działało na zasadzie ciśnienia pędu powietrza. Próby w powietrzu przerobionego samolotu Potez XV rozpoczęto 10.06.1925 roku.
Równolegle modyfikacji poddano samolot bombowo-rozpoznawczy Breguet 14. Ten samolot był już konstrukcja przestarzałą. W kabinie Breguet 14 zainstalowano zbiornik na 100 kg chemikaliów sypkich. Próby tego samolotu odbyły się w dniu 13.07.1925 roku.
Kolejne próby zwalczania szkodników leśnych przeprowadzono w 1927 roku, używając tym razem przystosowanego ciężkiego dwusilnikowego bombowca Farman F-68BN4 Goliath, ze zbiornikami na 500 kg proszku.
Natomiast w sierpniu 1927 roku, pierwszy raz wykorzystano samolot do opylania upraw. Była to plantacja buraków cukrowych w okolicach Leszna koło miejscowości Błoń. Plantacja została zaatakowana przez szkodliwego grzyba. Samolot Breguet 14 otrzymał zbiornik 250 kg chemikaliów.
Próby były obiecujące i dawały dobry rezultat. Niemniej jednak wymagały sporych nakładów finansowych, na które zniszczone rozbiorami i wielką wojną światową Polski nie było stać. Rozwiązania ramowe zamierzano wprowadzać w życie w 40-latach. To jednak nie zostało zrealizowane z uwagi na zdradziecką napaść na Rzeczpospolitą Polskę przez braci germańców i moskali.
Powrót do tematu agrolotnictwa przyszedł w Polsce dopiero z końcem 40-tych lat XX wieku, czyli po II wojnie światowej. Jak na ironię, agrolotnictwu sprzyjała kolektywizacja i powstawanie państwowych gospodarstw rolnych ( PGR ). W okresie 1948 – 1955, zagadnieniem agrolotnictwa zajmowała się firma PLL LOT, która te zadania otrzymał odgórnie. Głównym motorem podjęcia działań stała się plaga szkodników leśnych, rozpoznana w 1948 roku. W Centralny Studium Samolotów do zadań opylania przebudowano 6 samolotów należących do PLL LOT typu Lisunow Li-2 P. Samoloty otrzymały w kadłubie zbiorniki na 2 000 kg proszku i urządzenia rozpylające. Samoloty te używane były do opylania lasów w miesiącach maj-czerwiec 1948 roku. Następnie aparaturę zdemontowano i samoloty powróciły do przewozu pasażerów.
W 1952 roku, cztery samoloty Lisunow Li-2 wyposażono w podobną, ale zmodernizowaną aparaturę opylającą i wysłano do ochrony lasów, między innymi na Podkarpaciu. W kolejnym roku ( 1953 rok ) jeszcze trzy samoloty podobnie przebudowano. Wszystkie siedem maszyn używano do 1955 roku.
Od 1951 roku, zaczęto stosować ponownie samoloty do ochrony upraw. Wiązało się to z pojawianiem się groźnego szkodnika ziemniaków, czyli stonki ziemniaczanej. Aparaturę opylającą zamontowano wówczas na 14 lekkich samolotach Piper Cub L4A oraz 20 samolotach CSS-13. Samoloty zostały zabrane z Aeroklubów i przekazano je do PLL LOT. Samoloty Piper Cub L4A zostały zakupione wcześniej z demobilu amerykańskiego. Samolot zabierał w zbiorniku 120 kg proszku. Samoloty CSS-13 miały zbiornik na 280 kg proszku.
W 1956 roku, PLL LOT przestał się zajmować Agrolotnictwem. Zagadnieniem Agrolotnictwa zajęły się wyspecjalizowane firmy świadczące lotnicze usługi gospodarcze. W 1957 roku, powstała w Krośnie Eskadra Lotnictwa Gospodarczego. Na jej bazie w 1959 roku, powstał Lotniczy Zespół Usług Gospodarczych ( LZUG ) przy Aeroklubie PRL. W 1966 roku, LZUG przekształcony został w Przedsiębiorstwo Usług Lotniczych ( PUL ).
Od 1960 roku, rozpoczęto produkcję pierwszego Polskiego samolotu zaprojektowanego z uwzględnieniem wymagań rolniczych. Stał się nim PZL-101 Gawron oparty na bazie sowieckiego licencyjnego samolotu Jak-12. PZL-101 Gawron zabierał w zbiorniku 500 kg chemikaliów płynnych lub sypkich. Zbudowano 330 maszyn, także w wersji wielozadaniowej.
W 1960 roku, w WSK PZL Mielec rozpoczęto licencyjną produkcję samolotu sowieckiego PZL An-2. Bardzo szybko, bo już w 1961 roku, opracowano wersję rolniczą An-2 R. Wyposażone je w dwojakiego rodzaju instalacje. Pierwsza służy do opylania sypkimi środkami chemicznymi. Druga do rozpryskiwania płynnych środków chemicznych. Zbiornik umieszczono w ładowni. Miał on zbiornik o pojemności 1 350 l lub 1 600 kg chemikaliów płynnych lub sypkich.
Intensyfikacja działalności agrolotniczej związała była z utworzeniem w 1972 roku, Zakładu Usług Agrolotniczych ( ZUA ) przy wytwórni WSK PZL-Okęcie, który przejął dotychczasową agrolotniczą działalność Przedsiębiorstwa Usług Lotniczych. Podporządkowanie agrolotnictwa wytwórni, produkującej między innymi samoloty rolnicze, spowodowało dynamiczny wzrost świadczonych przezeń usług. Polskie samoloty rolnicze eksploatowane przez ZUA zaczęły także wykonywać liczne prace agrolotnicze za granicą.
W 1975 roku, utworzono Zakład Eksploatacji Usług Śmigłowcowych ( ZEUŚ ) przy wytwórni WSK PZL-Świdnik. Zakład ten wykonywał między innymi śmigłowcowe usługi agrolotnicze przy użyciu śmigłowców PZL Mi-2, produkowanych w Świdniku.
Od 1976 roku, produkowano nowy, zaprojektowany w Polsce ( WSK-Okęcie ) samolot rolniczy nowej generacji, PZL-106 Kruk, przeznaczony jedynie do celów rolniczych. Zabiera on do 1 050 kg środków chemicznych: proszków, płynów lub granulatów.
Również od 1976 roku, produkowano zaprojektowany w WSK-Mielec na zlecenie Moskwy i przy współpracy z sowieckimi konstruktorami, jedyny na świecie turboodrzutowy samolot rolniczy M-15 Belphegor. W założeniach samolot nie był przewidziany do pracy w Polsce. To były chore ambicje władców na Kremlu i samolot miał być tam użytkowany.
W 70-latach, grupa konstruktorów z PZL Mielec, z inż. Józefem Oleksiakiem jako konstruktorem prowadzącym, rozpoczęła we współpracy z amerykanami nad samolotem zbliżonej klasy do PZL-106, skonstruowanym na bazie amerykańskiego samolotu Ayres Thrush. Ze względów politycznych prace nad M-18 zostały przerwane, a następnie kontynuowane półoficjalnie na lotnisku pod Rzeszowem. Efektem tych prac było opracowanie udanego samolotu PZL M-18 Dromader, którego produkcję rozpoczęto w 1978 roku, a trwa ona do chwili obecnej ( 2012 rok ). M-18 Dromader zabiera do 1 500 kg chemikaliów, najnowsze wersje M-18 B do 2 200 kg.
Szkoła agro-pilotów w Karolewie 1975r.-1980r.
Intensywny rozwój agrolotnictwa oraz budowa kilku doskonałych samolotów rolniczych w Polsce ( Dromader, Kruk ) wywołał zapotrzebowanie na pilotów-agro. W 1975 roku, podjęto decyzję o powstaniu szkoły średniej kształcącej w tym kierunku. Władze centralne na miejsce kształcenia wybrały Technikum Mechanizacji Rolnictwa mieszczącej się w Karolewie. Karolewo to niewielka Miejscowość leżąca na wschodnich przedmieściach Kętrzyna. Wybór szkoły nie był przypadkowy. Szkoła dysponowała internatem. W pobliżu jest Lotnisko Wilamowo. Odległość ze szkoły na lotnisko, w linii prostej zaledwie 2 km. Na potrzeby szkoły na Lotnisku zorganizowano Ośrodek Doświadczalny Instytutu Lotnictwa – Agrolot.
Ustalono kryteria naboru kandydatów. Kandydaci mieli legitymować się wykształceniem poziomu Zasadniczej Szkoły Zawodowej o specjalności rolniczej – uprawa roślin. Ale byli także kandydaci którzy ukończyli szkołę średnią ( liceum ogólnokształcące ) i mieli maturę ( świadectwo dojrzałości ). Egzaminem do szkoły były pozytywny wynik badań lotniczo-lekarskich uzyskany w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie. Kandydat uzyskiwał pierwszy w życiu poważny dokument wydany przez komisję z wpisem – "zdolny". Oczywiście nie wszyscy taki wpis uzyskali.
W Karolewie kandydaci zgłaszali się z kompletem dokumentów już w czerwcu 1975 roku, choć oficjalnie nauka zaczęła się 1.09.1975 roku. Po pozytywnym zweryfikowaniu, uczniów podzielono na dwie grupy. Niektórzy z uczniów mieli już skromne doświadczenie lotnicze ( kurs spadochronowy lub szybowcowy ). Oni rozpoczęli szkolenie lotnicze od razu. Druga grupa wyjechała na jeden miesiąc wakacji do domu. Powrócili w dniu 1.08.1975 roku.
Szkolenie lotnicze w zakresie szybowców rozpoczęto od teorii. Były zasady aerodynamiki, meteorologii, nawigacji, budowy szybowców i sprzętu pomocniczego. Każdy dział kończył się egzaminem. Ostatnim był egzamin z teorii lotu. Teraz zaczęło się szkolenie praktyczne na szybowcach. Ze szkoły na lotnisko uczniów zawoził specjalny autobus, oddany do ich dyspozycji. Jednak częściej uczniowie z internatu na lotnisko chodzili pieszo.
Pierwsze szybowce które zobaczyli uczniowie to były; Bociany, Czaple i Muchy. Oprócz samej przyjemności nauki lotu uczniowie przeciągali szybowce na miejsce ponownego startu ( bo początkowo zwykle lądowali daleko od wyłożonego znaku T ). Wykonywali wszystkie czynności jakie wykonuje obsługa na lotnisku.
Od 1.09.1975 roku, klasa lotnicza, razem z pozostałymi uczniami zespołu szkół, rozpoczęła normalną naukę poziomu pierwszej klasy technikum. Uczniowie jednocześnie kształcili się jak gdyby w dwóch szkołach. Od poniedziałku do piątku zajęcia lekcyjne obejmowały naukę poziomu technikum, a od piątkowego popołudnia, przez sobotę i niedzielę przedmioty lotnicze lub zajęcia bezpośrednio na lotnisku. Wiele zależało od panującej pogody.
Bardzo szybko klasa stała się bardzo zdyscyplinowana, usportowiona, pracowita i robiąca szybkie postępy. Ci młodzi ludzie byli przykładem dla starszych osób. Instruktorzy i nauczyciele byli bardzo wymagający, ale wyrozumiali. Kadra kładła ogromny nacisk na bezpieczeństwo, a ich postawa udzielała się wszystkim. Rozkład zajęć nie pozostawiał praktycznie wolnego czasu. Uczniowie byli mocno obciążenie zajęciami i egzaminami. Do domów rodzinnych praktycznie wyjeżdżali tylko na święta. Nawet na wakacje nie było czasu. Jedyne co mogło ich pocieszać to dużo lepsze wyżywienie, niż pozostali uczniowie szkoły. Oraz umundurowanie, które wyróżniało ich na tle całej społeczności Kętrzyna i które było powodem do dumy. W gronie braci lotniczej byli bardzo dumni z kolejnych obrzędów laszowania.
Tak uczniów szkoły scharakteryzował jeden z nauczycieli. – „Klasa lotnicza, bo tak potocznie nazywaliśmy przyszłych rolników-pilotów, składała się z wyjątkowych indywidualistów. Różnili się znacznie od swoich kolegów z innych klas. Wielu miało zaledwie 17 lat, a już podejmowali ważne życiowe decyzje. Opuścili swoje domy rodzinne i praktycznie bliższy kontakt z rodzicami został przerwany. Niezwykle szybko dostosowali się do nowych warunków. Mieli twarde charaktery i czasami niełatwe do okiełzania. Wyróżniała ich wysoka inteligencja. Wszyscy byli wysportowani. Potrafili znaleźć wyjście z każdej trudnej sytuacji. Mieli wrodzony talent do samodzielnego rozwiązywania problemów. Często ich podejście do zaistniałego problemu i sposób jego rozwiązania zaskakiwał mnie samego. Byli sprytni, ale nie cwaniacy. Ich kolektyw był bardzo zgrany. Byli koleżeńscy i ufali sobie.”
Po szybowcach przyszła kolej na motoszybowiec Ogar. Potem były samoloty; Koliber i Zlin 42 oraz śmigłowiec Mi-2. Praktycznie cały sprzęt był Polskiej produkcji. Jedynie samolot Zlin 42 był produkcji Czechosłowackiej. ( Bardzo zbliżony do samolotu Koliber ).
Pierwsza klasa agro-lotników maturę zdawała w maju 1978 roku, czyli tradycyjnie. Jednak szkolenie lotnicze zostało ukończone dopiero na przełomie października i listopada 1978 roku. Po pierwszym roczniku były jeszcze tylko dwa kolejne, do 1980 roku oraz jeszcze jedna dodatkowa klasa. Szkołę ukończyło łącznie 78 osób ( 1978 roku, 27 mężczyzn i jedna Pani, 1979 roku, 18 mężczyzn, 1980 roku, 32 mężczyzn. Lista imienna znajduje się na stronie Zespołu Szkół Kształcenia Rolniczego w Karolewie ( 2011 rok )). Absolwenci zdobywali turystyczną licencję pilota samolotu i śmigłowca oraz tytuł technika uprawy roślin. Absolwenci przyjmowali pracę w Zakładzie Usług Agrolotniczych i w Zakładzie Eksploatacyjnym Usług Śmigłowcowych, gdzie uzyskiwali licencje zawodowe. Przez wiele lat pracowali w Polsce i za granicą. Obecnie ( 2012 rok ) jeszcze wielu z nich wykonuje zawód pilota, ale już w innych firmach lotniczych. Niestety kilka osób straciło życie wykonując odpowiedzialny i trudny zawód pilota.
Naukę rozpoczęła jedna Pani i dotrwała do końca, zdobywając licencję pilota. Pani ta od 1978 roku, pracuje w tej samej firmie, czyli ZUA. Pani jest instruktorem i wykładowcą lotniczym. Lata jako pilot AGRO i gasi pożary. Pani ta to kolejna Polska Lotniczka godna szacunku i zapamiętania.
Brak kolejnych naborów do klasy agro-lotniczej w Szkole w Karolewie skutkował likwidacją Ośrodka Doświadczalnego Instytutu Lotnictwa – Agrolot na Lotnisku Wilamowo. Kolejnym efektem było rozwiązanie Aeroklubu Kętrzyńskiego. Ale później na jego byłej bazie powstała nowy Aeroklub.
W 1983 roku, Aeroklub Polski rozwiązał Aeroklub Kętrzyński. Argumentami były; zanik działalności aeroklubowej i aktywności członków oraz brak zainteresowania władz lokalnych. Powiedzmy szczerze. Funkcjonujący Ośrodek Doświadczalny Instytutu Lotnictwa – Agrolot był finansowany z budżetu centralnego. To zapewniało stabilność funkcjonowania Lotniska Wilamowo, a przy okazji Aeroklubu Kętrzyńskiego. Brak zainteresowania Miasta przejęciem Aeroklubu Kętrzyńskiego i przez to samego Lotniska wynikał tylko i wyłącznie z braku funduszy na taką działalność w budżecie lokalnym. Rejon był i jest ubogi i zawsze źle traktowany przez władze centralne.
W kolejnych latach Lotnisko Wilamowo ulega systematycznej degradacji i prawie znika z mapy lotniczej Polski. Na szczęście w 1999 roku, Lotnisko znalazło nowych właścicieli i rozpoczęło nową dynamiczną historię rozwoju. Powstaje Aeroklub Krainy Jezior. Ale to temat na osobny artykuł.
Obecnie zespół szkół rolniczych nadal istnieje. Zmieniono nieco profil nauczania i ma nazwę Zespół Szkół Licealnych i Zawodowych w Karolewie. W Karolewie funkcjonuje również Gimnazjum Gminy Kętrzyn. Przy Gimnazjum Gminy Kętrzyn we wrześniu 2008 roku, przekazano do użytku nową halę sportową.
Od 2008 roku, Zespół Szkół Licealnych i Zawodowych w Karolewie podporządkowany został Ministerstwu Rolnictwa. Nazwę zmieniono na Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego imieniem Generała Franciszka Kamińskiego w Karolewie. Kierunki kształcenia; technik mechanizacji rolnictwa, technik rolnik, technik architektury krajobrazu, technik turystyki wiejskiej, mechanik operator pojazdów i maszyn rolniczych, technik żywienia i usług gastronomicznych, kucharz.
Adres: Karolewo 12, 11-400 Kętrzyn.
Opracował Karol Placha Hetman