Kraków 2016-06-25
Ignacy Kasprzyk.
Katastrofa PZL-37 Łoś w dniu 20 czerwca 1938 roku.
Część I.
W dniu 19 czerwca 2016 roku, niedaleko Krakowa, w pobliżu Trzebini, w niewielkiej miejscowości Płoki, odbyła się niecodzienna uroczystość. Odsłonięto odrestaurowany grobowiec majstra lotniczego Ignacego Kasprzyka, który spoczął na cmentarzu parafialnym przy Świątyni – Sanktuarium Matki Bożej w Płokach 78 lat temu.
Ignacy Kasprzyk urodził się w Płokach, w dniu 3 grudnia 1909 roku. Wówczas Płoki były w zaborze Austriackim i podlegały pod Wolne Miasto Kraków. Ojciec Józef, matka Honorata. Ignacy Kasprzyk ukończył szkołę powszechną, a następnie zawodową w specjalności mechanika. Jako dziesięciolatek obserwował, jak Rzeczypospolita Polska odzyskała niepodległość. Został powołany do służby wojskowej i otrzymał przydział do 2. Pułku Lotniczego w Krakowie w Rakowicach. Po przeszkoleniu, w okresie unitarnym został przydzielony do personelu technicznego obsługującego samoloty. Zajęcie to bardzo go interesowało, do tego stopnia, że pozostał w zawodowej służbie Wojska Polskiego. Został odkomenderowany do 6. Pułku Lotniczego bazującego na nowoczesnym lotnisku Skniłowo we Lwowie. Tutaj ukończył szkołę mechaników lotniczych i mianowany został podoficerem zawodowym. We Lwowie pogłębiał swoją praktykę. Był pilny, pracowity, sumienny, z ponadprzeciętnym zainteresowaniem lotnictwem. Po kilkuletniej pracy stał się specjalistą wysokiej klasy, co nie uszło uwadze przełożonych. Został skierowany do Warszawy z przydziałem do Samodzielnego Dywizjonu Doświadczalnego, w którym brał udział w pracach związanych z badaniem samolotów nowo wprowadzanych do służby w Polskim Lotnictwie Wojskowym.
W dniu 20 czerwca 1938 roku, Ignacy Kasprzyk zginął śmiercią lotnika w wypadku nad miejscowością Dąbrówka koło Piaseczna, podczas lotu testowego prototypu samolotu bombowego PZL-37 A Łoś. Zgodnie z wolą rodziny został pochowany na cmentarzu parafialnym w rodzinnych Płokach.
PZL-37 Łoś
Samolot PZL-37 Łoś był średnim, dwusilnikowym, super nowoczesnym samolotem bombowym, opracowanym przez PZL-Okęcie pod kierunkiem inż. Jerzego Dąbrowskiego. Oblot samolotu nastąpił w dniu 13 grudnia 1936 roku. Testy samolotu prowadził Instytut Techniczny Lotnictwa. Podczas nich usunięto ponad 600 usterek i dokonano około 250 modyfikacji konstrukcji. Dążono do maksymalnego dopracowania konstrukcji, aby samolot, jako w pełni udany przekazać Wojsku Polskiemu i ewentualnym odbiorcom zagranicznym. Zbudowano już kilka maszyn serii próbnej, które miały już zdwojone koła podwozia głównego, ale jeszcze pojedyncze usterzenie pionowe.
W dniu 20 czerwca 1938 roku, jeden z samolotów PZL-37 Łoś został przygotowany do kolejnego lotu testowego. Załogę stanowiło trzech lotników: pilot plutonowy Stanisław Macek (1907-1938, jeden z najbardziej doświadczonych pilotów akrobatycznych, członek grupy Jerzego Bajana), szeregowy pomocnik mechanika Mieczysław Sioch (1914-1938) i nasz bohater inżynier pokładowy Ignacy Kasprzyk. Załoga otrzymała zdanie lotu na wyższy pilotaż, czyli akrobację na średnim pułapie. Podczas wykonywania pętli rozsypało się skrzydło samolotu. Maszyna runęła na ziemię grzebiąc w swoich szczątkach załogę. Program samolotu został zastopowany na miesiąc. Komisja badająca przyczyny katastrofy odkryła wadliwe nitowanie kesonów skrzydeł wykonanych z blachy falistej firmy Junkers. Nie sposób było ustalić, czy był to kolejny sabotaż, których już zanotowano kilka. Zwłaszcza przy produkcji silników. Pozostałe samoloty rozmontowano, aby usunąć wadliwe nitowania. Podobnie uczyniono z 20 kompletami gotowych już skrzydeł. W efekcie opóźnienie było około trzy-miesięczne. Mimo to PZL-37 Łoś zapisał piękną kartę w Wojnie Obronnej 1939 roku, przeciw germańcom. Śmierć tych młodych lotników nie poszła na marne.
Miejscowość Płoki.
Z inicjatywy Koła Historycznego w Płokach, na starym cmentarzu parafialnym położonym przy miejscowym Sanktuarium Maryjnym w 2016 roku, odrestaurowano grób starszego majstra lotniczego Ignacego Kasprzyka, który jest lokalnym bohaterem.
Od pochówku minęło już 78 lat. Czas zrobił swoje i nagrobek podupadł. By zachować wśród lokalnej społeczności (i nie tylko) pamięć o Ignacym Kasprzyku, Koło Historyczne w Płokach podjęło decyzję o wykonaniu grobowca-pomnika na nowo. Co najważniejsze plan udało się zrealizować dzięki ludziom dobrej woli, którzy okazali swoje zaangażowanie. W tym miejscu należy wymienić Fundację Memoria Potockich z Płok, Zakład Kam-Bull Pana Krystiana Bogackiego z Psar, Centrum Ogrodomania z Trzebini oraz Pana Tomasza Piszczka – radnego z Psar, który udostępnił inicjatorom przedsięwzięcia cenne materiały historyczne.
Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie nowego nagrobku-pomnika Ignacego Kasprzyka odbyło się w samo południe w niedzielę w dniu 19 czerwca 2016 roku. Dostojne obchody rozpoczęły się o godzinie 11;00 mszą świętą odprawianą w tutejszym Sanktuarium Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Eucharystii przewodniczył Ksiądz Proboszcz Piotr Miszczyk, a w koncelebrze uczestniczył Ksiądz Piotr Iwanka. Na uroczystości obecni byli mieszkańcy Płok i zaproszeni goście. Aktu odsłonięcia dokonali: Pan Dariusz Tomsia (prezes Fundacji Memoria Potockich) oraz Pani Beata Trębecka (wiceprezes Fundacji Memoria Potockich). Grób poświęcił Ksiądz Piotr Miszczyk (kustosz Sanktuarium Maryjnego w Płokach, jednocześnie proboszcz tutejszej parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny).
Motorem całego przedsięwzięcia była Pani Beata Grylowska, założycielka Koła Historycznego w Płokach, a na co dzień Kierowniczka Wiejskiego Domu Kultury w Płokach, działającego w strukturach Trzebińskiego Centrum Kultury. To Pani Beata swoim zaangażowaniem potrafiła zmobilizować młodzież, wciagnąć do działania wielebnych kapłanów i znaleźć sponsorów. Pani Beata Grylowska planuje, aby kolejne rocznice śmierci Ignacego Kasprzyka były okazją do spotkań przy grobie-pomniku, celem kultywowania pamięci o tym zacnym człowieku i pięknej historii Rzeczypospolitej.
Pani Beata Grylowska w towarzystwie młodzieży przy grobie Ignacego Kasprzyka w Płokach.
Opracował Karol Placha Hetman
Zapraszam do Części II.
PS. Część informacji zaczerpnięto z książki „Pamięci poległych lotników 1933-1939” A Popiel.