Słupsk 2013-04-06
Byłe lotnisko wojskowe w Słupsku.
Dane T-T Lotniska w Słupsku w 2010 roku.
Lotnisko wpisane było do wszystkich zestawień i wykazów lotnisk. Miało Kod IATA – OSP, ma Kod ICAO – EPSK. W Polskim wykazie figurowało jako Port lotniczy Słupsk- Pomorze. Traktowane było jako lotnisko Lotnictwa Sanitarnego. Lotnisko ma współrzędne geograficzne; szerokość geograficzna 54 stopnie 28 minut 43 sekundy N, długość geograficzna 17 stopni 06 minut 23 sekund E. Inaczej 54.478N 17.104E. Elewacja 66 m nad poziomem morza. Lotnisko od Morza Bałtyckiego leży w odległości zaledwie 17 km. Do centrum Słupska jest 5 km. Lotnisko leży przy Drodze Krajowej Nr 6 Szczecin – Słupsk – Gdańsk.
Opis zdjęcia: 1 Główna brama wjazdowa i osiedle oficerskie. 2 Budynek z WKL. 3 CPPS. 4 Zespół hangarów lotniczych. 5 RWY. 6 i 8 Strefa rozśrodkowana samolotów. 7 MPS.
W 2010 roku, większość obiektów i terenu byłego lotniska była zamknięta i strzeżona przez firmę ochroniarską.
Lotnisko w Słupsku dysponowało jedną RWY o wymiarach 2 200 m x 60 m, na kierunku 09/27, czyli jak większość RWY w Polsce, wschód-zachód. Miało nawierzchnię betonową. Tylko niewielki fragment zachodniej części miała nawierzchnię asfaltową (asfaltobeton). Powierzchnia RWY to 132 000 m2. W okresie istnienia 28. PLM równolegle do RWY po stronie północnej umiejscowiono awaryjną gruntową ( trawiastą ) RWY.
Od strony południowej RWY umieszczono równoległą główną DK o szerokości 20 m. Obie drogi połączenie są siedmioma DK. Trzy z nich mają nawierzchnię betonową, a pozostałe cztery są nowsze i mają nawierzchnię asfaltową. Oprócz tego na lotnisku są DK prowadzące do zespołu hangarów i stref rozśrodkowania. Łączna długość DK wynosi około 6 000 m, a powierzchnia 120 000 m2. CPPS umieszczono przy głównej DK i miała ona wymiary około 400 m x 90 m i powierzchnię około 40 000 m2. Od strony północnej wzniesiono wał ziemno betonowy.
Na lotnisku zlokalizowano dwie strefy rozśrodkowania samolotów obie ze shrono-hangarami. Pierwsza strefa umieszczona jest w centralno-wschodniej części lotniska. Początkowo (1952 roku) były tu tylko indywidualne stanowiska postoju samolotów odległe średnio jedno od drugiego o niecałe 100 m. W 60-latach każde stanowisko zostało otoczone z trzech stron wałami ziemnymi wysokimi na około 4 m. W 70-latach rozpoczęto budowę schrono-hangarów. W tej części lotniska zbudowano 12 takich obiektów. Pozostało jeszcze 7 otwartych miejsc postojowych. Druga strefę rozśrodkowania umieszczono w północno-zachodniej części lotniska. Tam także wybudowano 12 schrono-hangarów, doskonale zamaskowanych w lesie. Umieszczono tam też strzelnice samolotową.
Na terenie lotniska są 4 duże hangary. Dwa największe mają w podstawie około 100 m x 60 m. Kolejne dwa są kubaturowo niewiele mniejsze. Oprócz tego są jeszcze 3 mniejsze hangary.
Lotnisko posiada budynek z WKL zlokalizowana na wschód od hangarów. Ale jak na wszystkich Polskich lotniskach od 50-lat praktykowane było także kierowanie lotami z ruchomych stanowisk. Tak jest i obecnie w Eskadrach.
Lotnisko posiada bardzo duże zaplecze. Główny skład materiałów pędnych i samarów umieszczono w północnej części lotniska. Dysponował 4 wielkimi zbiornikami, 6 mniejszymi i kilkunastoma małymi. Do składu doprowadzona jest bocznica kolejowa. Do zaplecza oprócz infrastruktury typowo lotniczej należy doliczyć około 40 budynków o różnym przeznaczeniu ( magazyny, kotłownie, warsztaty ) oraz około 100 innych budowli. Bocznica kolejowa do lotniska doprowadzona jest ze stacji Jeziorzyce położonej w odległości 3 km od lotniska w kierunku północnym. Stacja kolejowa Jeziorzyce jest stacją na ważnym szlaku kolejowym Szczecin-Słupsk-Gdańsk, równoległym do Drogi Krajowej Nr 6.
Port Lotniczy Słupsk-Redzikowo.
W swojej historii Lotnisko Słupsk pełniło przez pewien czas rolę Krajowego Portu Lotniczego. W 1975 roku, do listy krajowych portów lotniczych dołączył Słupsk, a dwa lata później Babimost. Jeśli chodzi o Słupsk, to liczono głównie na turystów udających się na wypoczynek nad Morze Bałtyckie. W tym czasie, funkcjonowały już porty w Gdańsku, Koszalinie i Goleniowie. Loty pasażerskie z Lotnisk Słupsk rozpoczęto w marcu 1975 roku. Podstawowym połączeniem był przelot dwa razy dziennie ( rano i wieczorem ) Słupsk – Warszawa. Lądowały tu głównie samoloty PLL LOT, a podstawowym typem samolotu był Antonow An-24. Rzadko pojawiały się tu inne maszyny pasażerskie, na przykład Iliuszyn Ił-18 i Tupolew Tu-134. Był także okresowe połączenia z Słupska do Wrocławia i Katowic.
W dniu 26.03.1981 roku, doszło do jedynej w Słupsku pasażerskiej katastrofy samolotu PLL LOT Antonow An-24 W rejestracja SP-LTU. Samolot wykonywał regularny przelot na trasie Warszawa ( Okęcie ) – Słupsk. Wypadek wydarzył się wieczorem podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Słupsku. Samolot rozbił się w odległości 2 000 m od progu RWY. Na pokładzie maszyny znajdowało się 47 pasażerów i 4 osoby załogi. W katastrofie poniósł śmierć jeden pasażer, pan Krzysztof Szerszenowicz zamieszkały w Słupsku. Boże przyjmij jego duszę! Akcja ratunkowa była przeprowadzona bardzo sprawnie. Dzięki temu liczba ofiar nie zwiększyła się. 24 osoby wprost z miejsca katastrofy udały się bezpośrednio do domów. 26 osobom udzielono pomocy lekarskiej w pobliskich szpitalach. Na dłuższym leczeniu szpitalnym pozostało 11 osób, w tym jeden członek załogi. Główną przyczyna wypadku był błąd ludzki. Katastrofa jest opisana w osobnym artykule.
Około 1990 roku, wstrzymano jedyne wówczas połączenie Słupska – Warszawa. Głównym powodem była nierentowność linii. Połączenie przyniosło straty, bo wykorzystanie miejsc w samolocie było poniżej 50%. Były też próby wznowienia ruchu w 90-latach. W przedsięwzięcie to zaangażowały się między innymi państwowe przedsiębiorstwo PPL i Polski biznesmen, ale już po jednym rejsie przekonano się o nierentowności połączenia i wycofano się z programu.
Z początkiem XXI wieku, powrócono do projektu Portu Lotniczego w Słupsku. Wysiłki w tym kierunku podjął Samorząd Miasta Słupsk. Wsparcia udzielił Port Lotniczy Gdańsk. Plan był bardzo ambitny. Obejmował aż cztery lotniska skupione w jednym zarządzie; Gdańsk, Babie Doły, Malbork i Słupsk. Ale już wówczas był to projekt mało realny. Każde z czterech wymienionych lotnisk pełniło i pełni inną funkcję. Na dodatek MON na obecnym etapie nie wypuści z rąk Babich Dołów, Malborka i Słupska.
Pierwsze poważne rozmowy zainteresowanych stron przeprowadzono we wrześniu 2006 roku. Jednomyślnie stwierdzono, że w obecnej sytuacji ekonomicznej możliwe jest przywrócenie pierwotnej funkcji lotniska cywilnego. Planowano zainteresować lotniskiem jedną z tanich linii lotniczych, które w tym czasie przeżywały rozkwit, a i gospodarka Rzeczypospolitej Polskiej miała się dobrze. W celach komercyjnych planowano wprowadzić nową nazwę „Słupsk Pomorze Airport”.
Jednak w lipcu 2007 roku, stało się wysoce prawdopodobnym, że teren lotniska zostanie wykorzystany jako siedziba w Polsce proponowanej Tarczy Antyrakietowej. W takiej sytuacji nie było mowy o powrocie ruchu pasażerskiego.
Tarcza Antyrakietowa.
W 2010 roku, MON ujawniło, że na byłym lotnisku jest planowane utworzenie "Amerykańskiej Bazy Rakietowej". Podano nawet datę uruchomienia bazy do 2018 roku.
We wrześniu 2009 roku, prezydent USA Barack Obama, przedstawił nową koncepcję amerykańskiego programu obrony przeciwrakietowej w Europie. Zaproponował Polsce, w miejsce wcześniej planowanego systemu opartego na 10 rakietach, których silosy miały znajdować się pod ziemią, rozmieszczenie bazy mobilnych antybalistycznych rakiet przechwytujących SM-3. Polska zgodziła się uczestniczyć w programie.
Nie zmienia się jednak ani dotychczasowa lokalizacja bazy, na którą wybrano lotnisko w Słupsku Redzikowo, ani sposób działania instalacji. W najbliższym czasie planowane jest podpisanie protokołu zmieniającego warunki umowy Rzeczypospolitej Polskiej z USA, uwzględniającego nowy stan rzeczy. Oznacza to, że w Redzikowie na pewno nie będzie cywilnego lotniska.
W 2010 roku, jedyną firma korzystającą z Lotniska było Lotnictwo Sanitarne oraz nielicznie przybywające tu samoloty wojskowe i rządowe oraz prywatne. Rocznie wykonywało się tutaj około 600 operacji lotniczych, co daje 50 operacji miesięcznie.
Słupsk Tarcza Antyrakietowa. 2022 rok.
To że postkomunistom i masonom w Polsce nie podoba się Amerykańska Tarcza Antyrakietowa, a zwłaszcza Baza Radarowa koło Słupska, nie jest tajemnicą. Wrogo do bazy koło Słupska nastawieni byli także niemcy, a zwłaszcza państwo moskiewskie, co nie dziwi. To że państwo moskiewskie toczyło spór z NATO i USA o bazę na Pomorzu nie nie jest tajemnicą. USA proponowały siłom rosyjskim inspekcję swoich systemów w Redzikowie, zapewniając o tym, że ma ona jedynie defensywne walory. Państwo moskiewskie, jeszcze przed zaatakowaniem Ukrainy, propozycję tę odrzucało. Co więcej, możliwości defensywne bazy nie są nawet nastawione na zwalczanie pocisków wystrzeliwanych z terenu Obwodu Kaliningradzkiego. W dniu 24 lutego 2022 roku, państwo moskiewskie brutalnie napadło na suwerenną Ukrainę. Dlatego zostaną rozszerzone zdolności pracy baz w Polsce i Rumunii.
Na szczęście Amerykańska Baza koło Słupska powstała. Od 2022 roku, baza jest gotowa do działania.
Amerykanie wskazują, że kolejne bazy, które powstaną w Polsce będą mobilne, a nie stałe. Będą mogły w ciągu kilku godzin przygotowane do działanie w dowolnym miejscu Polski. Nowe bazy będą działać w sieci lądowej, morskiej, powietrznej i kosmicznej. Ostateczne decyzje w tej kwestii mobilnej tarczy leżą w kompetencji Pentagonu.
Główny element bazy do radar wyposażony w kilka anten. Zamontowano cztery anteny radaru SPY-1D(V), które pracują na różnych falach i wykrywają wszystkie zagrożenia powietrzne nad Europą Środkową. Urządzenie ma pole widzenia 360 stopni i jest zdolne do ciągłego i niezawodnego funkcjonowania 365 dni w roku. W skład systemu bazy wchodzi nowoczesny system dowodzenia oraz rozbudowany system łączności. Baza korzysta ze wszystkich dostępnych źródeł informacji.
Baza w Redzikowie podlega pod Amerykańską NAVY. W bazie pracuje 130 – 140 żołnierzy Amerykańskich. Odpowiedzialnym za bazę koło Słupska jest wiceadmirał Jon A. Hill, szef Missile Defense Agency, czyli amerykańskiej Agencji Obrony Antybalistycznej. Wiceadmirał Jon A. Hill poinformował, że w trakcie budowy bazy wykonawca napotkał problemy związane z zasilaniem, ogrzewaniem i systemem chłodzenia, które zostały rozwiązane. Bazy w Redzikowie i rumuńskim Deveselu stanowią jedną całość. Wiceadmirał Jon A. Hill wizytował Redzikowo osobiście między innymi we wrześniu 2019 roku.
Przypomnijmy, że inna była koncepcja tarczy antyrakietowej zamierzanej przez administrację prezydenta George’a W. Busha. Zakładała ona, że w Redzikowie miały znaleźć się wyrzutnie i pociski, a stacja radiolokacyjna miała być w Czechach. Zmiana pierwotnej koncepcji i zastąpienie jej lądową wersją systemu Aegis użytkowanego z powodzeniem przez US Navy było pomysłem zrodzonym i wdrożonym za prezydentury Baracka Obamy.
System Aegis Ashore, który jest zamontowany koło Słupska, broni Europę, NATO i terytorium Stanów Zjednoczonych, przed atakiem balistycznym z Bliskiego Wschodu. Baza w Polsce jest ostatnim z elementów tego systemu, który obok działającej i analogicznej bazy w Rumunii, składa się też z radaru w Turcji i kilku niszczycieli rakietowych stale krążących po Morzu Śródziemnym, dla których tymczasowym portem jest hiszpańska Rota.
Do Polski już dotarły rakiety, który służą do integracji całego systemu. Docelowo, obok radaru na terenie byłego lotniska wojskowego, znajdą się wyrzutnie z 24 pociskami rakietowymi SM-3 Block IIA, systemu Aegis, zdolnego do wykrywania i strącania rakiet. Baza w Polsce jest drugą tego typu instalacją w Europie, po siostrzanej bazie w rumuńskim Deveselu. Obie opierają się na technologii systemu Aegis używanego z powodzeniem przez US Navy do naprowadzania i niszczenia celów nie tylko w powietrzu. Obok amerykańskiej floty korzystają z niego niektóre okręty japońskie, koreańskie, hiszpańskie, australijskie i norweskie. Antyrakiety odpalane z Redzikowa nie niosą ze sobą żadnego ładunku, są to pociski kinetyczne, które są rozwijane od 1981 roku.
Teren Bazy Radarowej koło Słupska jest eksterytorialny i jej teren jest dzierżawiony przez amerykanów. Atak na bazę oznaczałby atak na USA. Koszt budowy bazy to ponad 844 mln dolarów i całkowite były pokryte przez USA.
Opracował Karol Placha Hetman