Tragedia Mi-24 w dniu 27.02.2009r.

Inowrocław 2009-03-03

Tragedia załogi śmigłowca Mi-24 w dniu 2009-02-27.

Mil Mi-24. 2015 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
Mil Mi-24. 2015 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

Mil Mi-24. 2015 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
Mil Mi-24. 2015 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

Do tragicznej katastrofy doszło koło Inowrocławia, w dniu 27.02.2009 roku, w godzinach późno wieczornych. W trakcie wykonywania programowego szkolenia lotniczego z użyciem środków bojowych, po wejściu na kurs bojowy-ataku, w ramach przygotowania do udziału w kolejnej misji poza granicami kraju, w Afganistanie, śmigłowiec Mi-24 pilotowany przez załogę w składzie: dowódca załogi – kpt. pil. Marcin GWIZDOWSKI, pilot operator – por. pil. Robert WAGNER, technik pokładowy – mł. chor. sztab. Wojciech WOJCIECHOWSKI, śmigłowiec runął w lesie w obrębie "poligonu Toruń". Tragicznego zderzenia nie przeżył Pan Robert. Dwaj pozostali członkowie załogi zostali lekko ranni.

Ta zimna i lakoniczna informacja, która zazwyczaj pojawia się w mediach niesie za sobą ból i smutek najbliższych, przyjaciół, kolegów, całej społeczności 49. Pułku Śmigłowców Bojowych, a także ogromnej części mieszkańców Pruszcza Gdańskiego, od dziesiątek lat związanych z lotnictwem i wszystkich, którym Polskie Skrzydła nie są obce.

Lotnicy powiadają, że ryzyko jest wkalkulowane w ich niebezpieczną służbę, lecz nikt i nigdy nie pogodzi się, że ceną tego ryzyka może być własne życie. Taką cenę jednak zapłacił pan Robert.

Pan Robert Wagner urodził się 19.01.1977 roku, w Łęczycy, w rodzinie z tradycjami wojskowymi. Ojciec jego Andrzej był doświadczonym i wybitnym skoczkiem spadochronowym. Pan Robert w 1997 roku, wstąpił do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych, po której ukończeniu, już jako pilot operator śmigłowców Mi-24 trafił do 49. pułku śmigłowców bojowych. Dwukrotnie w 2005 roku i 2007 roku, jako starszy pilot w eskadrze śmigłowców szturmowych, brał udział w IV i VIII zmianie PKW w Iraku, zdobywając ogromne doświadczenie, uznanie i szacunek kolegów i przełożonych. Za sterami śmigłowca spędził ponad 700 godzin. Uczestniczył w wielu zgrupowaniach i ćwiczeniach poligonowych, w których potwierdzał swój kunszt, wysokie wyszkolenie i ogromne doświadczenie.

Pan Robert miał także swoje normalne, prywatne życie; żonę Joannę, a także syna Mateusza. Właśnie rodzinie pragniemy życzyć opieki Jezusa Chrystusa i wiary, zanim upływ czasu przyniesie ukojenie, choć nie zatrze tragicznych wspomnień.

Pogrzeb Pana Roberta Wagnera odbył się w dniu 5.03.2009 roku, na lotnisku w Pruszczu Gdańskim. Doczesne szczątki spoczęły w Legionowie na cmentarzu parafialnym. Cześć Jego Pamięci.

Opracował Karol Placha Hetman