Tragedia An-24 SP-LTU w dniu 26.03.1981r.

Kraków 2009-05-27

Katastrofa samolotu An-24 W rejestracja SP-LTU w dniu 26.03.1981r. 

Antonow An-24 SP-LTK. 1973 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
Antonow An-24 SP-LTK. 1973 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

W dniu 26.03.1981 roku, uległ katastrofie samolot PLL LOT typu Antonow An-24, wykonujący regularny lot na trasie Warszawa ( Okęcie ) – Słupsk. Wypadek wydarzył się wieczorem podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Słupsku. Na pokładzie maszyny znajdowało się 47 pasażerów i 4 osoby załogi.

W katastrofie poniósł śmierć jeden pasażer pan Krzysztof Szerszenowicz zamieszkały w Słupsku. Boże przyjmij jego duszę! Akcja ratunkowa była przeprowadzona bardzo sprawnie. Dzięki temu liczba ofiar nie powiększyła się. 24 osoby wprost z miejsca katastrofy udały się bezpośrednio do domów. 26 osobom udzielono pomocy lekarskiej w pobliskich szpitalach. Na dłuższym leczeniu szpitalnym pozostało 11 osób w tym jeden członek załogi.

Na miejscu wypadku oględziny prowadziła Główna Komisja Badania Wypadków lotniczych Ministerstawa Komunikacji z wiceministrem tego resortu generałem dywizji Janem Raczkowskim.

Ustalenia Komisji.

Przelot samolotu z Warszawy do rejonu lotniska w Słupsku odbywał się normalnie. Poczynając od Grudziądza, zgodnie z zasadami ruchu lotniczego, załoga samolotu utrzymywała łączność radiowa z lotniskiem w Słupsku. W oparciu o ocenę stacji meteorologicznej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej załoga otrzymała informacje, o aktualnej pogodzie panującej na lotnisku. Kiedy samolot znajdował się w odległości około 4 500 km od lotniska na podstawie danych radiolokacyjnych przekazano załodze informacje, że znajduje się na właściwym kursie do lądowania. Załoga potwierdziła otrzymaną informację i podała, ze znajduje się na wysokości 200 m.

W niecałą minutę później samolot spadł na ziemię w odległości 2 000 m od początku RWY. Około 200 metrów wcześniej samolot zahaczył o korony przydrożnych drzew, co spowodowało oderwanie części prawego skrzydła. Samolot przechylił się na prawa stronę, uderzył prawym podwoziem o ziemię i obrócił się o 180 stopni. W efekcie pęk kadłub i samolot zapalił się. Stewardesa pani Elżbieta Dobrowolska przy pomocy jednego z pasażerów otworzyła drzwi i szybko ewakuowano 46 pasażerów. Niestety jeden pasażer już nie żył.

Komisja nie ujawniła niczego co wskazywałoby na niesprawność samolotu. Bez zarzutu działały służby radiowo-nawigacyjne, osłony radiolokacyjnej i ruchu lotniczego. Według oświadczenia załogi silniki i systemy sterowania maszyna do ostatniej chwili działały poprawnie bez zastrzeżeń. Dokumentacja techniczny samolotu oraz dokumentacja przygotowania załogi były bez zarzutu.

Podkreślono zaangażowanie, szybkie i sprawne działanie w czasie akcji ratunkowej; żołnierzy JW., pogotowia ratunkowego, straży pożarnej i milicji obywatelskiej.

Prawdopodobną przyczyną katastrofy była niewłaściwa interpretacja wskazań wysokościomierza lub/i jego obsługa przez załogę. W rzeczywistości samolot znajdował się niżej niż sądziła załoga.

Opracował Karol Placha Hetman