Karabin maszynowy M-134 Minigun. 2022r.

Inowrocław 2022-12-15

Wielolufowy karabin maszynowy M-134 Minigun.

M-134 Minigun. 2019 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
M-134 Minigun. 2019 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

M-134 Minigun. 2019 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
M-134 Minigun. 2019 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

M-134 Minigun. 2019 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
M-134 Minigun. 2019 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

Karabin maszynowy M-134 Minigun to wielolufowy karabin z napędem, opracowany w systemie Gatling. Stosowany jest jako uzbrojenie lekkich i średnich pojazdów wojskowych, śmigłowców oraz na stanowiskach obrony zaporowej. Jego atutem jest duża szybkostrzelność, która dochodzi do 6 000 strzałów na minutę, co jest związane z użyciem kilku luf. Karabin ma zwykle 6-luf.

Karabin maszynowy M-134 Minigun został opracowany przez koncern Generał Electric i jest produkowany od 1962 roku, w różnych wariantach, do chwili obecnej (2022 rok). Podstawowa wersja strzela standardową amunicją NATO 7,62 mm x 51 mm lub także standardową amunicją NATO 5,56 mm x 45 mm. Karabin ma możliwość wyboru jednej z dwóch prędkości strzelania: 2 000 lub 4 000 strzałów na minutę. Karabin jest zasilany amunicją podawaną z taśmy. Zapas amunicji zależy od zastosowanego magazynka, który może liczyć nawet 4 000 nabojów.

Historia.

W 1861 roku, inżynier Richard Gatling zbudował broń palną, którą nazwano Kartaczownica Gatlinga. Ogień z niej był prowadzony poprzez napęd ręczny, a nie automatyczny. Broń ta pozwalała w krótkim czasie wystrzelić wiele pocisków, bez potrzeby przerwy na załadowanie ponownie broni. To spowodowało, że Kartaczownica Gatlinga, wyparła wszystkie do tej pory stosowane karczownice.

Kartaczownica. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
Kartaczownica. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

Kartaczownica. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
Kartaczownica. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

Kartaczownica. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman
Kartaczownica. 2012 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman

Idea tej broni była znana już w XVIII wieku. Kilka lub kilkanaście umieszczonych obok siebie luf, które odpalano kolejno. Miały zapewnić ogień zaporowy. Na przeszkodzie stała ówczesna technika, bo lufy ładowano od strony wylotu. Krokiem milowym było opracowanie nabojów zespolonych, gdzie materiał miotający i pocisk jest w jednym elemencie. Pocisk zespolony pozwolił na załadunek od strony mechanizmu zamka spustowego.

Inżynier Richard Gatling wykorzystał powstanie naboju zespolonego z metalową łuską. Opracował system luf zespolonych, umieszczonych w obrotowym bębnie. Do tego opracował system podawania pocisków do komory zamkowej, ich odpalania i pozbywania się łusek. Napęd był ręczny, poprzez poruszaną korbę przez jednego z żołnierzy. Drugi żołnierz kierował karabinem zgrywając przyrządy celownicze z celem. Kolejny żołnierz podawał taśmę z nabojami do karabinu. Teoretyczna szybkostrzelność karabinu wynosiła do 1 200 strzałów na minutę. W rzeczywistości szybkostrzelność wynosiła 200 strzałów na minutę.

Podstawą karabinu jest łoże. Na nim zanotowano cylinder w który wmontowano lufy. Każda z luf ma własny zamek, komorę nabojową, system wsuwający nabój do komory, ryglowanie, iglicę wyzwalająca strzał, odryglowanie, wyrzucenie łuski z lufy. Podczas pełnego obrotu zespołu luf, każda z nich oddaje jeden strzał.

Kiedy opracowano system wyrzucania łuski z lufy za pomocą odrzutu zamka, a następnie system wykorzystania energii gazów prochowych, system Gatlinga stał się przestarzały. Pozostała ogólna idea.

W dodatku powstał karabin automatyczny z jedną lufą, który potrafi strzelać ogniem ciągłym lub pojedynczym. Karabin ten jest znacznie lżejszy od karabinu wielolufowego, a przez to bardziej przydatny w boju. Tak system Gatlinga poszedł chwilowo w zapomnienie.

Powrót do broni systemu Gatlinga nastąpił w 50-latach XX wieku. Powodem było zapotrzebowanie na skuteczną broń pokładową dla samolotów bojowych, zwłaszcza myśliwskich oraz dla obrony jednostek pływających - okrętów. Ideą było wystrzelenie w krótkim czasie, jak największej ilości pocisków, co zwiększa szansę na zniszczenie celu, który w polu rażenia jest zaledwie przez ułamki sekund.

Tak powstało działko M61 Vulcan, wyposażone w 6-luf, kalibru 20 mm. Te 20 mm wynika z przeprowadzonych doświadczeń, że jeden pocisk jest w stanie zniszczyć dźwigar samolotu, a przez to samolot. Działko jest napędzanie silnikiem elektrycznym. Działko M61 Vulcan trafiło na uzbrojenie praktycznie wszystkich samolotów bojowych w USAF. Powstała wersja działka kalibru 30 mm dla samolotów szturmowych A-10. Działko M61 Vulcan mimo prostej ogólnej budowy jest urządzeniem bardzo precyzyjnym. Do chwili obecnej, moskalom nie udało się zbudować podobnej broni. Ich największym osiągnięciem jest dwulufowe działko GSz-23, które działa na zasadzie wykorzystania gazów prochowych.

Karabin maszynowy M-134 Minigun.

Karabin maszynowy M-134 Minigun powstał na bazie działka M61 Vulcan. Karabin M-134 Minigun jest napędowy. Może być napędzany silnikiem elektrycznym, układem hydraulicznym lub układem pneumatycznym. Karabin trafił przede wszystkim do uzbrojenia śmigłowców, które walczyły w Wietnamie. Przedrostek w nazwie „mini” odnosi się do mniejszych wymiarów i masy.

W 2013 roku, z powodu udziału Wojska Polskiego w wojnie w Iraku i w Afganistanie, kupiono 10 egzemplarzy karabinów M134G. W 2015 roku, przeprowadzono dodatkowe testy tego uzbrojenia. Karabiny zamontowano w tylnych drzwiach ładowni śmigłowców Mil Mi-17. Energię elektryczną do napędu karabin pobiera z instalacji elektrycznej śmigłowca.

Dane T-T karabin maszynowy M-134 Minigun:

Masa 18,8 kg. Długość 0,801 m. Szerokość z osłoną 0,559 m. Skuteczny zasięg rażenia siły żywej wynosi 1 200 m.

Opracował Karol Placha Hetman